piątek, 4 stycznia 2013

Monte Carlo w środku PeeReLu.

Przeglądając jeden z portali aukcyjnych, natknąłem się na aukcję wyjątkowego modelu Polskiego Fiata 125p. Na sprzedaż wystawiono Polskiego Fiata 125p Monte Carlo w wersji rajdowej.  Była to ręcznie wykonana konwersja. Autorem przeróbki była osoba, która niewątpliwie ma talent do takich prac oraz jednocześnie pasjonuje się motoryzacją. Na zdjęciu aukcyjnym, widać było, że model został ładnie i czysto wykonany. Cieszył oko mnogością detali. Został profesjonalnie przemalowany na nowy kolor oraz dostał prawidłowe naklejki rajdowe z epoki. We wnętrzu dało się zauważyć klatkę bezpieczeństwa, rajdowe czerwone pasy bezpieczeństwa i inne niestandardowe wyposażenie. Wiernie odtwarzał swój pierwowzór. Jakość wykonania, ilość detali nie pozostały bez wpływu na cenę wywoławczą. Niestety ta była dość wygórowana.

Nie rozważałem zakupu tego modelu. Zacząłem zastanawiać się nad wykonaniem podobnej konwersji we własnym zakresie. Czy gdybym zgromadził materiały niezbędne do wykonania takiej przeróbki, to czy sam bym sobie z nią poradził? Zawsze byłem dobry w pracach precyzyjnych. Uznałem, że moje zdolności manualne wystarczą do przeprowadzenia podobnego projektu. Postanowiłem spróbować.
Od razu wiedziałem, że nie chcę budować wersji rajdowej. Modele rajdówek jakoś nigdy mnie szczególnie nie pociągały. Zdecydowanie bardziej wolę wersję cywilne samochodów. Swoje przygotowania zacząłem od poszukiwania w internecie zdjęć Polskich Fiatów 125p Monte Carlo. Chciałem poznać jak najwięcej szczegółów stylistycznych auta, którego miniaturę chcę stworzyć. Zależało mi na tym, by moja konwersja była jak najbardziej wierna oryginałowi.

Z informacji i ze zdjęć, dostępnych w internecie wynikało, że samochód, którego miniaturę chcę zbudować produkowany był w latach 1972-1975. Zatem oryginalny Polski Fiat 125p Monte Carlo powinien być wyposażony między innymi w "wąski migacz" przedni osadzony w czarnym grilu z chromowaną ramką. Z tyłu pojazdu muszą znajdować się charakterystyczne kwadratowe lampy (podzielone pionowo na wąski migacz i wąskie czerwone światło pozycyjne). Taka kwadratowa lampa winna znaleźć się w chromowanym obramowaniu. Na zderzaku zarówno przednim jak i tylnym nie może zabraknąć "kłów", które były typowym i bardzo modnym dodatkiem do samochodów produkowanych w tamtym okresie. Poza tym Polski Fiat 125p Monte Carlo powinien być wyposażony w elementy unikalne dla tego modelu. Samochód musi mieć naklejoną specyficzną  grafikę z napisem "Monte Carlo 1600". Innym detalem, odróżniającym tę wersję samochodu od wersji seryjnej, jest miejsce mocowania oraz kształt lusterek wstecznych. Auto powinno być wyposażone w koła ze sportowymi felgami z lekkiego stopu.
źródło zdjęć:


Wszystkie te specyficzne cechy musiałem wiernie odtworzyć w swoim projekcie. W czasie gdy powoli kompletowałem materiały, w kioskach i salonach prasowych króluje czasopismo pod tytułem: Kultowe Auta Prl-u.  Periodyk wydawnictwa DeAgostini, do którego w każdym numerze dodawany jest model samochodu, przedstawiający któryś z wielu pojazdów, jakie można było spotkać na ulicach krajów bloku wschodniego. Za jakość odwzorowania i wykonania dodawanych modeli odpowiada firma Ixo. W ramach tegoż czasopisma można było nabyć model Polskiego Fiata 125p MR'72 w skali 1:43, w kolorze białym. Jednocześnie, głównie na stacjach benzynowych, ukazuje się seria modeli samochodów zatytułowana: Kolekcja Prl-u. Miniatury zapakowane są w kartoniki z witrynką. W tej serii modelarskiej dostępny był  Polski Fiat 125p MR'72 w skali 1:43, w kolorze pomarańczowo-brązowym. Musiałem podjąć trudną decyzję i wybrać bazę na podstawie której zbuduję replikę. Zdecydowałem się na zakup pomarańczowego modelu. Głównie dlatego, że był bardzo łatwo dostępny i mogłem wybrać najładniejszy egzemplarz spomiędzy kilku wystawionych na półce. Na wybór miał też wpływ fakt, że białego Fiata od DeAgostini musiałbym przemalować na inny kolor. Nie chciałem tego robić ponieważ czułem, że mógłbym sobie nie poradzić. Bałem się, że nie będę w stanie położyć lakieru w sposób równy i czysty. Obawiałem się że nieodwracalnie zniszczę model.  Nie mogłem także użyć Fiata w kolorze białym, ponieważ nigdy nie spotkałem się z cywilnym Polskim Fiatem 125p Monte Carlo o takiej barwie. Uznałem, że model w takim kolorze byłby mało wiarygodny.

Udałem się na stację benzynową, która miała w ofercie sprzedaży modele Polskiego Fiata 125p z serii Kolekcja Prl-u. Wybrałem tego z najładniejszą powłoką lakierniczą i po zapłaceniu i powrocie do domu, ochoczo zabrałem się do pierwszych przymiarek do konwersji.  Po bliższych oględzinach doszedłem do wniosku, że w moim pomarańczowym Fiacie muszę wymienić kilka części. Z zakupionego modelu, do dalszych prac nadawała się jedynie karoseria, wnętrze i podwozie. Wszystkie detale pojazdu musiały zostać wymienione na inne, lepiej wykonane. W tym celu musiałem znaleźć i kupić modele, które mogły posłużyć jako dawcy części. Dzięki aukcjom internetowym wszedłem w posiadanie używanych modeli wydawnictwa DeAgostini. Po niedługim czasie i za niewygórowaną cenę stałem się właścicielem Polskiego Fiata 125p sedana i kombi oraz Polskiego Fiata 132p. Ostatnim etapem kompletowania potrzebnych części, był zakup odpowiednich kalkomanii - prawidłowy wzór kratek wentylacyjnych na słupki tylne, napisy na nakładki lamp dalekosiężnych, tablice rejestracyjne o wzorze z okresu pomiędzy 1956-1976, oraz najważniejsze - charakterystyczne pasy ciągnące się wzdłuż całego boku nadwozia.

Mając wszystkie niezbędne elementy mogłem przystąpić do przebudowy. Pomarańczowy Fiat został rozebrany na części pierwsze. Przy okazji okazało się, że jest kilka podobieństw konstrukcyjnych pomiędzy Fiatem z kolekcji Kultowych Aut Prl-u i Fiatem z Kolekcji Prl-u.


Mój pomarańczowy Fiat otrzymał nowy czarny pas przedni ze srebrną ramką i z "wąskim" migaczem od Polskiego Fiata 125p Kombi. Okazało się, że nie pasuje on idealnie i konieczna była drobna modyfikacja. Wystarczyło użyć papieru ściernego by zredukować grubość tworzywa, z którego wykonany jest element. Następnie przy pomocy kleju zamocowałem nowy pas przedni do karoserii. Kolejnym etapem była wymiana przedniej szyby. W przerabianym modelu standardowo wstawiono szybę przednią wraz z odlanymi w niej wycieraczkami. Takie połączenie wyglądało dość żenująco. Wymontowałem przednią szybę z białego PF 125p sedan i wstawiłem w przerabiany model. Pod przednią szybą dokleiłem wycieraczki, także pochodzące z sedana. Konwertowany model miał niezbyt urodziwe tylne lampy. Na domiar złego, były pozbawione srebrnych obramowań. Lampy zostały wymontowane i zastąpione prawidłowymi, pochodzącymi od dawcy części. Na przedni zderzak, obok standardowych "kłów", zamontowałem imitację reflektorów dalekosiężnych zasłoniętych białymi nakładkami. Wyciąłem je dziurkaczem z białego tworzywa sztucznego. Dzięki temu lampy są idealnie wycięte i mają prawidłowy kształt. Chciałem także zamontować charakterystyczne lusterka wsteczne na błotnikach. Okazało się, że nie jest to tak proste jak początkowo myślałem. Nie udało mi się znaleźć nic, co z powodzeniem mogłoby zostać zamontowane na karoserii Fiata i jednocześnie przypominałoby lusterko wsteczne. Tę przeróbkę musiałem niestety porzucić.


Przyszedł czas na modyfikację układu jezdnego. Do tego celu posłużył mi model Polskiego Fiata 132p, który standardowo wyposażony był w koła imitujące alufelgi. Felgi wraz z oponami przełożyłem na oryginalne ośki z przerabianego modelu pomarańczowego Polskiego Fiata 125p. Po drobnej modyfikacji wysokości zawieszenia w modelu, nowe koła wraz z osiami zostały zamontowane i osadzone w pojeździe. Dzięki obniżeniu zawieszenia i wstawieniu nieco większych kół, konwertowany model nabrał rasowego i dynamicznego wyglądu.


Ostatnim etapem było odpowiednie ucharakteryzowanie modelu. Wykorzystałem kalkomanie zakupione u dwóch różnych sprzedawców. U sprzedawcy "A" kupiłem większość potrzebnych elementów - kratki nawiewów, napisy, emblematy, oraz typowe dla Polskiego Fiata 125p Monte Carlo niebieskie pasy. Natomiast sprzedawca "B" dysponował kalkomanią o odpowiednim wzorze tablic rejestracyjnych. Kratki, napisy, emblematy zostały bardzo dobrze przygotowane przez producenta. Wydrukowano je na przeźroczystej folii, dzięki czemu kalkomania jest cienka i dość mocna. Tło, na które jest nakładana, nadaje jej głębi. W związku z tym dziwi mnie jedynie fakt, że najważniejszą kalkomanię przedstawiającą charakterystyczne pasy, producent postanowił wydrukować na papierze. Przez to kalkomania jest dość gruba i odstaje od karoserii. Poza tym jest to relatywnie długi element i każdy błąd przy wycinaniu widać jak na dłoni. Gdyby wydruk był na przeźroczystej folii, ewentualne krzywo wycięte krawędzie zlałyby się z tłem, na które są nakładane. Jeżeli chodzi o jakość wydruku kalkomanii przedstawiających tablice rejestracyjne, to nie mam żadnych zastrzeżeń. Po przyklejeniu kalkomanii z logiem producenta Cibie do białych "nakładek" na imitację lamp dalekosiężnych, mój Polski Fiat 125p w wersji Monte Carlo został ukończony.





Zapraszam do: Galerii 1:43

pvs


Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie treści postów oraz zdjęć bez zgody autora zabronione.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz