piątek, 29 listopada 2013

Ostatnie prawdziwe.

Mój blog modelarski jest rodzajem pamiętnika, w którym zamiast opisu własnych przeżyć, publikuję opisy modeli, które wraz ze swoja historią są częścią mnie. Muszę na chwilę odejść od powyższej zasady. Co prawda na podsumowanie mijającego 2013 roku przyjdzie jeszcze czas, ale już dziś mogę stwierdzić, że wydarzyło się wiele, często skrajnych sytuacji. Jedną z nich przyniósł listopad i okazał się być pozytywnie przełomowym miesiącem w moim życiu.

Porsche 911 Carrera (993) to jeden z moich ulubionych modeli tej marki. Tak na marginesie to muszę się do czegoś przyznać. Do dziś nie byłem w stanie połapać się w zasadach oznaczania kolejnych typów wersji nadwozia w poszczególnych generacjach dziewięćset jedenastki. W przeciwieństwie do oznaczeń np kolejnych generacji VW Golfa, w Porsche numery te, nie następują bezpośrednio po sobie. Dziś się zorientowałem, że dwie ostatnie cyfry numeru typu nadwozia oznaczają rok wprowadzenia do produkcji danej generacji. W związku z powyższym, nie trudno się domyślić, że prezentowane w niniejszym artykule Porsche 911 Carrera (993) było produkowane od 1993 roku. Produkcja trwała do 1998 roku. Model 911 (993) był ostatnim, wyposażonym w silnik chłodzony powietrzem. Jednostka napędowa typu boxer, o pojemności 3,6L generowała moc 272KM. Ciekawostką jest fakt, że motor ten, wciąż jest rozwijany i modernizowany, przez co jego produkcja trwa do dziś. W typie 993 po raz pierwszy standardowo zaczęto montować 6cio biegową manualna skrzynie biegów. Nadwozie samochodu łączy w sobie najlepsze cechy klasycznej dziewięćset jedenastki (typ 964) z liniami i zaokrągleniami modnymi w latach 90 ubiegłego wieku. Kolejne generacje były już zdecydowanie mniej przełomowe pod tym względem.



W mojej kolekcji modeli w skali 1:43 firmy Bburago, znajduje się krwisto czerwone Porsche 911 Carrera, typ 993. Miniaturę wyprodukowano we Włoszech. Nadwozie wykonano bardzo dokładnie. W przednim zderzaku znajdują się ażurowe wloty powietrza oraz lakierowane listwy ozdobne. Przednie, przezroczyste światła osadzone są w prawidłowo odwzorowanych, charakterystycznych dla Porsche, tubusach. Na masce widoczny jest znak Porsche. Tył nadwozia wykonany jest także dość szczegółowo. Tylne lampy są integralna częścią karoserii, co jest typowe dla produktów firmy Bburago z lat 90 ubiegłego wieku. Pomiędzy tylnymi światłami zaznaczono charakterystyczną blendę z odlanym na jej powierzchni napisem Porsche. Na masce silnika umieszczono imitację kratki wentylacyjnej. Wykonana jest z czarnego tworzywa i ładnie odróżnia się od nadwozia. W dolnej części tylnego zderzaka znajduje się miejsce na końcówki podwójnego układu wydechowego. Charakterystyczne dla Bburago spinki łączące karoserię z podwoziem, pełnią w modelu także funkcje miejsc przeznaczonych do montażu tablic rejestracyjnych.


Więcej zdjęć: w galerii Bburago 1:43


pvs


Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie treści postów oraz zdjęć bez zgody autora zabronione.

®

piątek, 22 listopada 2013

Dobrze skrojona garderoba.

W skeczu "Golf" autorstwa kabaretu Ani Mru Mru, Marcin Wójcik słusznie zauważył, że "w golfie to jest najważniejsze, żeby miał ściągacz luźny, że jak przez głowę...". Trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić.

Volkswagen Golf narodził się w 1974 roku jako 3 i 5 drzwiowy hatchback. Największą sławę zapewniła mu odmiana GTI, do której początkowo montowano silnik o pojemności 1588 cm³, dysponujący mocą 110KM. W późniejszym okresie produkcji zastąpiono go silnikiem o pojemności 1781 cm³ generującym moc 112KM. W Europie produkcja pierwszej generacji Golfa zakończyła się w 1983 roku, jednakże w Republice Południowej Afryki trwała aż do 2009 roku.
Volkswagen Golf IV generacji był samochodem przełomowym dla marki z Wolfsburga. Zaprezentowany w 1997 roku, zrywał z dotychczasową kanciastą stylistyka swoich poprzedników. Mimo wszystko "Czwórka" była stylistycznie wciąż nudna, lecz w przeciwieństwie do poprzedników miała atrakcyjnie zaokrąglone kształty. Produkcja hatchback'a trwała do 2003 roku, kiedy to wprowadzono kolejną generację. Co ciekawe produkcja Volkswagena Golfa IV Variant (kombi) trwała do 2006 roku. Niestety, każda kolejna generacja (współcześnie VII) nie była już przełomowa. Jednakże każda jest hitem sprzedażowym. Każdy "nowy" Golf, bardziej jest rozwinięciem swojego poprzednika, aniżeli nowym modelem. Wprowadzanie nowej generacji polega na dostosowaniu sprawdzonego produktu do aktualnie panujących standardów i mody stylistycznej panującej w motoryzacji. Efekt jest taki, że poszczególnie następujące po sobie generacje Golfa, nie różnią się od siebie znacząco.


W mojej kolekcji modeli Bburago w skali 1:43 znajduje się granatowy Volkswagen Golf IV. Miniaturę wyprodukowano we Włoszech. Wykonanie zasługuje na pochwałę. Kształt nadwozia odtworzono poprawnie. Na przednim grillu oraz na tylnej klapie umieszczono tradycyjne logo VW. Przednie reflektory wykonano z przezroczystego tworzywa. Na ich powierzchni, w postaci charakterystycznych owali, zaznaczono podział na światła pozycyjne, mijania, drogowe oraz kierunkowskazy. Tylne lampy wykonano z czerwonego tworzywa. Na powierzchni karoserii, producent miniatury pieczołowicie odtworzył wszystkie otwory wentylacyjne. Na zderzakach można dostrzec tak zwane lakierowane listwy ozdobne. Zarówno przednia jak i tylna spinka łącząca karoserie z podwoziem, imitują miejsca przeznaczone do montażu tablic rejestracyjnych. Ciekawostką jest fakt, że na powierzchni tylnej szyby widoczne są linie odzwierciedlające "ogrzewanie tylnej szyby".



Więcej zdjęć: w galerii Bburago 1:43


pvs


Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie treści postów oraz zdjęć bez zgody autora zabronione.

®

piątek, 15 listopada 2013

Do trzeciej potęgi.

Porsche 911, to samochód, którego raczej nikomu nie trzeba przedstawiać. Każda kolejna generacja popularnej dziewięćset jedenastki miała kilka wcieleń. Jednym z nich jest odmiana GT3. Pierwsza generacja GT3 została zaprezentowana w 1999 roku. Powstała na bazie modelu 911 Carrera oznaczonej kodem nadwozia 996. Jej produkcja trwała do 2001 roku. W 2002 roku zaprezentowano kolejną generację GT3  zbudowaną także na bazie nadwozia oznaczonego kodem 996. Odmiana GT3 to wzmocniona wersja "zwykłej" 911'tki. Nadwozie zostało wyposażone w pakiet stylistyczny, w skład którego wchodzą elementy poprawiające aerodynamikę pojazdu. Najbardziej charakterystycznym i rzucającym się w oczy elementem jest tylny, dwupłatowy spojler. Dzięki zastosowaniu części wykonanych z lekkich materiałów, udało się obniżyć masę pojazdu względem podstawowej wersji. Pod maska (oczywiście tylną) montowano ten sam, znany z innych dziewięćset jedenastek, silnik typu boxer o pojemności 3,6L. Pomimo, że jednostka napędowa nie posiadała doładowania, generowała moc 360KM, która pozwalała rozpędzić auto do ponad 300km/h.

Znajdujący się w mojej kolekcji egzemplarz cywilnego Porsche 911 GT3 w skali 1:43 firmy Bburago, wykonany został w Chinach. Pomimo, że postanowiłem, że nie będę kolekcjonował modeli Bburago, które po 2005 roku w wyniku przeksztalceń zaistniałych w firmie produkowane są w Chinach, a nie we Włoszech, to jednak miniaturę cywilnego Porsche 911 GT3 zakupiłem jako uzupełnienie kolekcji. W moich dotychczasowych zbiorach znajdowała się już bowiem wyścigowa odmiana GT3, wyposażona w naklejoną wyścigową rafikę.


Ciekawostką jest fakt, że prezentowany model odwzorowuje odmianę GT3, pomimo że na podwoziu modelu widnieje napis: Porsche 911 Carrera. Poza tą drobną nieścisłością, miniatura wykonana jest bardzo poprawnie. Dokładnie odtworzono "pakiet stylistyczny", w który wyposażona była pierwsza generacja GT3. Na nadwoziu widać sportowe nakładki na progi oraz na przedni zderzak. Na tylnej klapie zamontowano charakterystyczny, prawidłowo odwzorowany spojler. Uwagę należy zwrócić na wykonanie przednich wlotów powietrza umieszczonych w zderzaku. Są to małe otwory. Jest to nietypowy detal, ponieważ firma Bburago tego typu elementy albo maluje albo tłoczy na powierzchni karoserii. W przedniej części nadwozia znajdują się precyzyjnie odwzorowane, typowe dla marki Porsche, mocno pochylone przednie lampy. W tylnej części umieszczono światła wykonane z czerwonego tworzywa. Na ich powierzchni wytłoczono podział na poszczególne sekcje lampy. W miejscach przeznaczonych na tablice rejestracyjne znajdują się spinki łączące karoserię modelu z podwoziem. Na drzwiach miniatury umieszczono lusterka wsteczne.


Patrząc na model z profilu także trudno mieć zarzuty do jego wykonania. Kształt nadwozia wydaje się być prawidłowy. Nie ma wątpliwości, że to Porsche. Moją uwagę zwraca nietypowy, acz bardzo interesujący kolor lakieru. Jedynym mankamentem, który budzi we mnie niesmak, to chyba zbyt wysokie zawieszenie. Karoseria miniatury, w mojej ocenie, powinna być nieco niżej osadzona na podwoziu.


Więcej zdjęć: w galerii Bburago 1:43


pvs


Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie treści postów oraz zdjęć bez zgody autora zabronione.

®

piątek, 8 listopada 2013

Pustynny Lew.

Peugeot 405 to obszerna francuska limuzyna o klasycznej trójbryłowej sylwetce. Samochód zadebiutował w 1987 roku. Rok później do oferty dołączyła odmiana kombi. Produkcja sedana trwała do 1996 roku, a kombi do 1997 roku. W 1988 roku, 405'tka otrzymała tytuł "Samochód Roku". W 1992 roku miał miejsce facelifting. Odświeżono przednią i tylna część nadwozia. W miejsce plastikowej harmonijkowej blendy znajdującej się pomiędzy tylnymi światłami, pojawiła się gładka i lakierowana nakładka. Przeprojektowano deskę rozdzielczą. Ta zmiana moim zdaniem nie wyszła 405'tce na dobre. Interesująca stylistycznie konsola środkowa, po faceliftingu stała się banalna i nieciekawa. W ofercie pojawiły się nowe jednostki napędowe. Wzmocniono konstrukcję nadwozia. W latach 1993-1995, Peugeot 405 montowany był w fabryce Samochodów Ciężarowych w Lublinie, jednakże ze względu na niską jakość wykonania, nie cieszył się zbytnią popularnością. Ciekawostką jest fakt, że model 405 był ostatnim modelem Peugeot'a oferowanym w Stanach Zjednoczonych. W 1991 roku firma całkowicie wycofała się z tamtejszego rynku. Współcześnie 405'tka, w nieco zmienionej formie, wciąż wytwarzana jest w Iranie i Egipcie.

Jednakże Peugeot 405 to nie tylko stateczna wygodna limuzyna lub rodzinne kombi. To także samochód rajdowy. Odmianą rajdową jest 405 Turbo 16 GR. Ta konstrukcja została całkowicie podporządkowana rajdom, a co za tym idzie ma nie wiele wspólnego z wersją seryjną. Samochód otrzymał kompaktowe dwudrzwiowe nadwozie. Silnik umieszczony jest centralnie. Dostęp do jednostki napędowej jest bardzo wygodny, ponieważ cała tylna część nadwozia może być uchylona ku górze. Rajdowa 405'tka była wyposażona w stały napęd na 4 koła oraz elektronicznie sterowany centralny mechanizm różnicowy. Wyprodukowano 4 egzemplarze Peugeota 405 Turbo 16 GR. Trzy sztuki znajdują się w muzeum Peugeot'a we Francji, jeden parkuje w garażu prywatnego kolekcjonera.
Pod koniec lat 80, Peugeot zdominował rajd Paryż-Dakar. W 1987 debiutujący w rajdzie znakomity fiński kierowca Ari Vatanen zasiadający za kierownicą również debiutującego samochodu marki Peugeot 205 Turbo 16, odnosi zwycięstwo. Rok później Ari Vatanem przesiadł się do Peugeota 405 Turbo 16 GR, lecz nie ukończył rajdu ponieważ jego samochód został skradziony. Co prawda auto odnalazło się lecz było już za późno by wystartować do kolejnego etapu i zawodnik został wykluczony z rajdu. Niemniej jednak w 1988 roku rajd także wygrywa zespół Peugeota. Triumfuje Fin Juha Kankkunen jadący Peugeotem 205 Turbo 16. Prowadzony przez Ari Vatanen'a Peugeot 405 Turbo 16 GR wygrywa rajd Paryż-Dakar w 1989 i 1990 roku. W 1991 roku Ari Vatanen przesiadł się do Citroën'a ZX Rallye Raid i po raz czwarty triumfował w rajdzie Paryż-Dakar.
Po niepowodzeniu w rajdzie Paryż-Dakar w 1988 roku, Ari Vatanen wziął udział w legendarnym amerykańskim wyścigu górskim Pikes Peak International Hillclimb znanym także jako "Wyścig do chmur". Wyścig polega na jak najszybszym wjechaniu na szczyt góry Pikes Peak, leżącym na wysokości 4300m n.p.m. Linia startu leży u podnóża góry, na wysokości 1400m n.p.m. Od startu do mety biegnie trasa licząca 156 zakrętów, mająca średnie nachylenie 7%. Nachylenie oznacza, że na 100 metrowym odcinku, droga wznosi się o 7 metrów. Startuje się pojedynczo, jak do odcinka specjalnego w rajdach, podróżuje się bez pilota, jak w wyścigach płaskich. W 1988 roku Ari Vatanen wygrał "Wyścig do chmur" prowadząc zmodyfikowanego Peugeota 405 Turbo 16 GR. Przy tej okazji powstał jeden z najwspanialszych i niesamowitych filmów krótkometrażowych o tematyce wyścigowej. Film nosi tytuł "Climb Dance" i przedstawia zdjęcia typu "on board" z samochodu prowadzonego przez Ari Vatanen'a. Serdecznie polecam.


Firma Bburago oferowała Peugeot'a 405 Turbo 16 GR w skali 1:43 w dwóch wersjach grafiki i w czterech kolorach lakieru (zółty, biały, niebieski, czerwony). Ciekawostką jest fakt, że tylko na żółtym Peugeot'e widnieje grafika z numerem startowym 203. Peugeot'y w pozostałych kolorach lakieru, mają grafikę z numerem startowym 204. Jednakże różnic jest więcej. Grafika żółtej 405'tki przedstawia loga i napisy "Peugeot" oraz "Esso", podczas gdy na pozostałych wersjach kolorystycznych widnieją loga i napisy "Pioneer" oraz "Shell".
Na podstawie listy dotychczasowych zwycięzców rajdu Paryż - Dakar oraz numerów startowych widocznych na miniaturach, udało mi się ustalić, że firma Bburago oferowała dwa różne Peugeot'y 405 Turbo 16 GR. Miniatury w kolorach białym, niebieskim i czerwonym, przedstawiają 405'tke, która zwyciężyła w 1989 roku (numer startowy 204). W rajdzie brała udział ta w kolorze niebieskim. Żółta natomiast, przedstawia 405'tke, która zwyciężyła 1990 roku (numer startowy 203). W obu przypadkach załogę tworzyli fiński kierowca Ari Vatanen i szwedzki pilot Bruno Berglund. Jednocześnie doszedłem do wniosku, że powinienem uzupełnić moją kolekcję miniatur Bburago w skali 1:43, o brakujący model Peugeota 405 Turbo 16 GR w kolorze niebieskim, numer startowy 204.


Firma Bburago całkiem dobrze wykonała miniaturę Peugeota 405 Turbo 16 GR. Wyprodukowano we Włoszech. W katalogu Bburago model ten widnieje jako Peugeot 405 Safari. Prawidłowo odtworzono kształt przednich i tylnych lamp. Tylne lampy posiadają nawet charakterystyczny podział na poszczególne sektory. Nie ma wątpliwości, że jest to 405'tka. Na przedniej masce widoczne są dwa sporej wielkości wloty powietrza. Pomiędzy lampami odtworzono przedni grill, w centrum którego umieszczono miejsce na logo marki. Poniżej dolnej krawędzi zderzaka znajduje się osłona przedniego dyferencjału. W tylnej części miniatury odwzorowano atrybuty pustynnej 405'tki. Na klapie góruje ogromny spojler. W tylnym zderzaku widoczne są przetłoczenia imitujące otwory wentylacyjne silnika. W centralnej części zderzaka umiejscowiono Peugeot'owskiego lwa. Obok bardzo wyraźnie zaznaczono końcówkę układu wydechowego.


Patrząc na miniaturę z profilu, w oczy rzucają się szeroko wycięte nadkola. W ich wnętrzu osadzone są typowe dla firmy Bburago, koła. Pomimo, że jest to model samochodu terenowego, rozmiar kół jest identyczny jak we wszystkich innych modelach 1:43 firmy Bburago produkowanych do 2005 roku. Jednakże całość wygląda zaskakująco dobrze. Koła nie sprawiają wrażenia za małych, a głębokie nadkola sugerują że mamy do czynienia z autem terenowym. Boczna szyba posiada podział na trójkątną i uchylną część. Producent miniatury dokładnie odwzorował wloty powietrza do silnika. Wloty znajdują się na dachu, za tylnymi bocznymi szybami w słupku C, oraz tuż przed tylnymi kołami.


Więcej zdjęć: w galerii Bburago 1:43


pvs


Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie treści postów oraz zdjęć bez zgody autora zabronione.

®

piątek, 1 listopada 2013

Niekwaśna cytrynka.

Citroën Xantia był produkowany od 1993 do 2001 roku. W 1997 roku, miał miejsce facelifting pojazdu. Poprzednikiem był BX. Modelem Xantia, Citroën porzucił dotychczasową tradycję oznaczania swoich modeli za pomocą kodu składającego się z co najmniej dwóch liter. Jednakże jak się później okazało, nowy trend nie trwał długo. Wraz z pojawieniem się następcy, czyli modelu C6, Citroën zarzucił nową koncepcję imiennego nazewnictwa i powrócił do literowo-liczbowych oznaczeń. Xantia była także pierwszym od dłuższego czasu modelem Citroën'a z całkowicie odkrytym tylnym kołem. Tym samym projektanci Citroën'a zerwali z dotychczasową tradycją stylistyczną, polegającą na projektowaniu nadwozia w taki sposób, by tylne koło pojazdu było zasłonięte przez nisko przechodzącą krawędź nadkola.
Citroën Xantia to pięciodrzwiowa limuzyna, która linią nadwozia przypomina bardziej zgrabnego sedana niż samochód o nadwoziu typu liftback. Moją uwagę w Xantii zawsze zwracały zderzaki. Były po prostu ładnie wkomponowane w bryłę nadwozia. Otóż w czasach, gdy seryjnie lakierowane zderzaki wciąż były rzadkością i były dostępne często jako opcja wyposażeniowa, Citroën Xantia był seryjnie wyposażony w zderzaki w kolorze nadwozia. Konstruktorzy zaprojektowali je tak, że ich część faktycznie była pokryta lakierem w kolorze nadwozia, lecz na powierzchni zderzaka znajdowała się także sporych rozmiarów listwa wykonana z czarnego tworzywa sztucznego. Jednakże całość wyglądała bardzo zgrabnie i atrakcyjnie. Samochód zasłynął także legendarnym hydropneumatycznym zawieszeniem, które zapewniało podróżującym niezwykły komfort jazdy. Zawieszenie hydropneumatyczne pozbawione jest tradycyjnych sprężyn. Zamiast nich występuje hydrauliczny miech. Rozwiązanie zapewnia niezwykły poziom tłumienia nierówności zachowując bardzo wysoką kulturę pracy. Prześwit można było w pełni regulować przyciskiem znajdującym się wewnątrz pojazdu. Hydropneumatyczne zawieszenie sprawia, że podczas hamowania nadwozie jedynie minimalnie nurkuje przodem. Ponadto jeżeli bagażnik auta zostanie mocno obciążony, hydropneumatyczne zawieszenie sprawi, że tył auta nie "usiądzie". W wersji Activia, zawieszenie Xantii zostało wyposażone w mikroprocesor, który sterował twardością zawieszenia tak, by nadwozie nie przechylało się podczas pokonywania zakrętów. Deska rozdzielcza pojazdu była dość kontrowersyjna. Zamiast powszechnie już stosowanych pokręteł regulujących temperaturę, siłę oraz kierunek nawiewów, zastosowano wówczas już bardzo przestarzałe suwaki. Na desce rozdzielczej po stronie pasażera, znajdował się wielki uchwyt do trzymania się, zupełnie taki, jaki często można spotkać w samochodach terenowych. W grudniu 1997 roku miał miejsce facelifting. Z wnętrza pojazdu zniknął kontrowersyjny uchwyt. Xantia otrzymała nowy kształt przednich reflektorów. Przeprojektowano i zintegrowano przedni grill z maską silnika. Zmieniono kolorystykę tylnych lamp. Przestrzenie lamp, które dotychczas były przyciemnione, stały się od teraz jasne. Przeprojektowano zderzaki, które stały się bardziej obłe. Zaczęto je w całości lakierować. Xantia pierwszej generacji niestety bardzo słabo wypadła w testach zderzeniowych. Przy okazji faceliftingu, wzmocniono konstrukcję i sztywność nadwozia, co poprawiło bezpieczeństwo pasażerów w razie kolizji.
Ciekawostką jest fakt, że jakiś czas po premierze pięciodrzwiowej Xantii, Citroën pokazał odmianę Coupé. Projekt wyglądał bardzo atrakcyjnie, lecz kierownictwo Citroën'a nigdy nie zdecydowało się na skierowanie go do dalszych prac. W konsekwencji Xantia Coupé, nigdy nie została wdrożona do produkcji. Jednakże po jakimś czasie światło dzienne ujrzał Peugeot 405 Coupé, który ma wiele wspólnych cech z pokazanym niegdyś prototypem Citroën'a Xantii Coupé.

Miniatura Citroën'a Xantii jest jedynym modelem Citroen'a w skali 1:43, wyprodukowanym we Włoszech przez firmę Bburago. Model przedstawia Xantie z 1993 roku, czyli z pierwszego roku produkcji samochodu. Można to poznać po umiejscowieniu firmowego logo Citroën, które w pierwszych latach produkcji tego modelu było montowane na krawędzi maski, a dopiero w roku 1994 zostało przeniesione na środek atrapy chłodnicy. Ciekawostką jest fakt, że znaczek Citroën (dwie odwrócone litery V) przedstawia zęby koła zębatego (konkretnie zazębienie daszkowe). André Gustave Citroën, późniejszy założyciel marki Citroën (w 1919 roku), podczas podróży do Polski w 1900 roku, nabył patent na sposób wytwarzania maszyny do obróbki kół zębatych daszkowych. Przyjeżdżał do Polski kilkakrotnie. Znał kraj ponieważ jego mama pochodziła z Warszawy.


Wykonanie miniatury Citroën'a Xantii w skali 1:43, przez firmę Bburago, stoi na wysokim poziomie. Wszystkie atrybuty prawdziwego samochodu zostały prawidłowo odwzorowane. Zwracam uwagę na precyzyjne wykonanie zderzaków. Zderzaki są integralną częścią karoserii. Jednakże na ich powierzchni znajdują charakterystyczne dla Xantii czarne pasy. W ich górnej części można dostrzec delikatnie zaznaczone miejsce, które w prawdziwym zderzaku wykończone jest ozdobną srebrną listwą. Całość wręcz doskonale odtwarza zderzaki montowane w prawdziwym samochodzie. Czarne listwy pełnią w miniaturze, funkcję spinek łączących karoserię z podwoziem. We wnętrzu, na desce rozdzielczej, widoczny jest kontrowersyjny uchwyt dla pasażera. Na powierzchni karoserii wytłoczono klamki i listwy ozdobne drzwi. Model wyposażony jest w lusterka wsteczne.


Wydaje mi się także, że Xantia jest jedynym modelem Bburago w skali 1:43, który ma wytłoczony numer rejestracyjny. Na klapie bagażnika widnieje tablica rejestracyjna o treści 6406DTW75. Pomimo, że posiada za dużo znaków to zasadniczo jest ona zgodna z szablonem tablic rejestracyjnych obowiązujących na terenie Francji w latach 90 ubiegłego wieku. Sekcja cyfr i liter jest numerem porządkowym, lecz powinno być nie więcej jak 6 znaków. Układ składający się z 7 znaków miały tablice "tymczasowe". Jednakże takie tablice miały zawsze nadrukowane w numerze litery "TT". Dwie ostatnie cyfry to numer departamentu, w którym zarejestrowano pojazd (oznaczenie "województwa"). Z reguły liczba ta, jest zgodna z dwiema pierwszymi cyframi kodu pocztowego danego regionu. Ta zasada nie dotyczy departamentów: Korsyki Południowej i Górnej Korsyki. Powstały one z podziału jednego departamentu (nr 20) i obecnie posiadają oznaczenie 2A i 2B. Inne reguły dotyczą terytoriów zamorskich Francji.
Trzymając się powyższych zasad stwierdzam, że model Citroën'a Xantii, w skali 1:43 firmy Bburago, zarejestrowany jest w departamencie Ville de Paris, czyli w Paryżu.


Więcej zdjęć: w galerii Bburago 1:43


pvs


Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie treści postów oraz zdjęć bez zgody autora zabronione.


To prawda - po burzy zawsze świeci słonko.