piątek, 1 lutego 2013

W rajdowym rytmie.

"Teraz na serio mam Ci coś do powiedzenia w moim Ritmo na tylnych siedzeniach". Tak rapowali: Sokół wraz z Pono i Frankiem Kimono w wielkim przeboju "Będę brał Cię w aucie". Poza Ritmo, w warstwie tekstowej tego utworu pojawia się także Fiat Mirafiori. Niezależnie od rapowanego tekstu, w teledysku pokazano sportowego Fiata x9/1. Ale ja nie zamierzam zajmować się w tym poście interpretacją słów tego numeru. Nie zamierzam także opisywać teledysku. Mimo wszystko model samochodu, który pragnę zaprezentować ma z muzyką więcej wspólnego niż mogłoby się wydawać.

W 1978 roku, na salonie samochodowym w Turynie, Fiat pokazuje światu swoje nowe dzieło. Na tle samochodów produkowanych w tamtym okresie, włoska nowość wyróżnia się dynamiczna linią nadwozia. Na szczególną uwagę zasługują: bardzo charakterystyczny przód i oryginalny tył. W oczy rzucają się wielkie zderzaki, które dość wysoko nachodzą na bryłę pojazdu. Są duże i masywne. Wykonano je z czarnego tworzywa sztucznego. Przednie światła maja okrągły kształt. Osadzono je w głębokich otworach. Lampy przywodzą na myśl wielkie, ciekawskie oczy. Całość tworzy bardzo sympatyczną buzię pojazdu. Tył jest utrzymany w innym tonie. Szerokie, acz niskie światła zamontowano w zderzaku, który niejako je otula swoją masywnością. Jest on tak wysoko zamontowany, że montaż lamp pomiędzy klapą bagażnika, a zderzakiem był po prostu niemożliwy. W oczy rzucają się także interesujące detale nadwozia. Auto ma bardzo oryginalne, dziś powiedzielibyśmy: designerskie klamki. Sportowym akcentem jest kratka wentylacyjna umieszczona na masce, przez którą dopływa powietrze do silnika. Bryła nadwozia jest spójna i... rytmiczna.
Samochód nosi imię "Ritmo", co w języku włoskim oznacza "rytm" właśnie.


Fiat Ritmo Abarth w skali 1:43 od Bburago widniał na mojej liście poszukiwanych modeli już od dłuższego czasu. Trudno go zdobyć. Jest coraz rzadziej dostępny na rynku wtórnym. Jest wyjątkowy, ponieważ jako jeden z dwóch modeli w skali 1:43 produkowanych przez Bburago, posiada otwierane drzwi. W sprzedaży oferowano go w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych i w związku z tym, nie wiele egzemplarzy przetrwało do dnia dzisiejszego. Jeszcze trudniej znaleźć go w stanie kolekcjonerskim. Gdy pojawia się na aukcjach internetowych, jest rarytasem, a gdy jeszcze jest w stanie "idealnym", to jest rarytasem do potęgi. Zatem gdy nadarzyła się okazja zakupu tego modelu, nie zawahałem się ani przez chwile. To, że miniatura trafiła do mojej kolekcji jest pierwszym wymiernym skutkiem posiadania tegoż bloga. Otóż za pośrednictwem maila  skontaktowała się ze mną osoba podpisująca się nickiem Forcca Italia (pozdrawiam serdecznie). Kolega w mailu pisał, że przeglądając mojego bloga, natrafił na listę "Most Wanted". Zaoferował swoją pomoc w zdobyciu kilku modeli. Nad jego propozycją dotyczącą odsprzedaży Fiata Ritmo Abarth nie zastanawiałem się długo. Po krótkich negocjacjach cenowych, stałem się właścicielem miniatury.

Wykonanie modelu stoi na dość wysokim poziomie. Trzeba wziąć poprawkę na to, że w latach osiemdziesiątych, firma Bburago produkowała miniatury, które nie obfitowały w wielość szczegółów. Niektóre były bardzo uproszczone.  Niemniej jednak Fiat, podobnie jak większość pozostałych modeli z tamtego okresu, został wyposażony w przezroczyste światła przednie. Na przednim zderzaku widać spojler oraz szczegółowy system kratek wentylacyjnych. Niestety tylny zderzak nie jest już tak szczegółowy. Tylne światła są odlane w zagłębieniu zderzaka przez to, ten charakterystyczny element prawdziwego pojazdu, w tej miniaturze jest prawie niewidoczny. W zderzak wchodzi zaczep karoserii, który po złączeniu nadwozia z podwoziem imituje białą tablicę rejestracyjną. Ritmo posiada niezbyt szczegółową deskę rozdzielczą. Jest także kierownica. Dziwić może fakt, że o tym piszę. Należy jednak pamiętać, że nie wszystkie modele oferowane w tamtych czasach przez Bburago były wyposażane w ten element wnętrza. Na wewnętrznej stronie otwieranych drzwi widać wyżłobienia imitujące boczki drzwi. I tak dostrzec można: tapicerkę drzwi oraz korbkę służącą do otwierania i zamykania okna. We wnętrzu nie uświadczymy tylnej kanapy. Może to mieć związek z tym, że model przedstawia Fiata Ritmo Abarth w wersji rajdowej, a jak wiadomo w rajdówkach tylna kanapa jest zbędna.  Naklejki rajdowe zostały przyklejone tradycyjnie dla włoskiego Bburago, czyli niedbale. Każda jest na innej wysokości, co powoduje, że wzór, który mają tworzyć jest zaburzony. Jednakże nie może to dyskwalifikować modelu, ponieważ pracownicy Bburago nigdy nie potrafili  prosto i dokładnie przyklejać naklejek na swoje produkty i to niezależnie od skali. Koła mają standardowy wzór z czterema kwadracikami. Jest to charakterystyczny układ dla modeli Bburago 1:43 produkowanych w latach osiemdziesiątych.


Mój egzemplarz może nie jest idealny. Ma kilka drobnych otarć na lakierze i na szybkach. Kalkomania już nie klei się  i na kilku rogach odłazi od nadwozia. Najważniejsze jest jednak to, że pomimo upływu lat, stan modelu jest wciąż bardzo dobry. Nie ukrywam, że bardzo się ucieszyłem, gdy do mnie dotarł. Od razu  wyczyściłem Fiata z kurzu, który zgromadził się w zakamarkach. Gdy był już czysty, zrobiłem mu szybką blogową sesję fotograficzną. Następnie przydzieliłem nowe "niebieskie pudełko StreetFire", by godnie mógł stać na półce wśród innych Bburagowych klasyków.


Fiat Ritmo w skali 1:43 od Bburago jest wyjątkową miniaturą. Firma Bburago zdecydowała się go wyposażyć w otwierane drzwi. Jest to jeden z dwóch modeli w skali 1:43, które mają taką budowę. Drugi to Mercedes-Benz 450 SC Mampe. Nie wiadomo, dlaczego tylko te dwa autka mają taką konstrukcję. Nie wiadomo także, dlaczego Bburago w późniejszym okresie działalności, nigdy nie zdecydowało się by otworzyć autkom drzwi.


Więcej zdjęć: w galerii Bburago 1:43

pvs


Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie treści postów oraz zdjęć bez zgody autora zabronione.

2 komentarze:

  1. Bardzo ładnie opisane wraz z historią pojazdu i podoba mi się modelik. Fajnie że otwierają mu się drzwiczki. Brak tylnej kanapy to jak kolega określił iż to "rajdówka" tylko szkoda, że Bburago nie wykonywało klatek bezpieczeństwa. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, miło mi :)

      Ciekawe, że tylko dwa modele Bburago w skali 1:43 mają otwierane drzwi. Klatki bezpieczeństwa faktycznie nie ma w Ritmo, ale w bardziej współczesnych modelach ten element się już pojawia - na przykład w Renault Megane Trophy II

      Zapraszam do częstego odwiedzania mojego bloga.

      Usuń