piątek, 15 lutego 2013

MINIuzupełnienie.

W poście, w którym poruszyłem temat przedziwnej różnorodności modeli MINI Coopera, jakie oferuje obecnie firma Bburago, nie wyczerpałem tematu całkowicie. W związku z zakupem MINI Coopera (2000), nasunęły mi się nowe przemyślenia. Dotychczas miałem niebieskiego MINI Coopera produkcji włoskiej. Różnice pomiędzy modelem "włoskim", a "chińskim" dość dokładnie opisałem już w cytowanym powyżej poście. Jednakże muszę go uzupełnić.

Na wstępie trzeba stwierdzić, że dookreślenie przez Bburago nazwy MINI Cooper, dodatkiem "2000" to strzał we własną chińską modelową stopę. Od 1994 roku do chwili obecnej marka Mini jest własnością koncernu BMW. Nowy właściciel zdecydował się na wprowadzenie do oferty nowego Mini dopiero w 2001 roku, a nie jak sugeruje producent Bburago - w 2000 roku. Tak się akurat składa, że w 2000 roku wciąż produkowano i sprzedawano klasycznego Mini Coopera, którego produkcja zaczęła się w 1959 roku. Być może jednak dodatek "2000" nie sugeruje roku produkcji samochodu, który przedstawia miniatura. Może to oznacza pojemność silnika. Nie jest to wytłumaczenie pozbawione sensu, bowiem MINI dostępne jest z dwu litrowym, 141 konnym, silnikiem Diesla. Jednakże moim zdaniem, najbezpieczniej jest przyjąć teorię opartą o faceliftingi samochodu. W Internecie dostępne są zdjęcia, na których widać, że MINI może mieć atrapy chłodnicy w różnych wielkościach, w zależności od roku produkcji i wersji silnikowej. Przyjmując tę teorię, mogę śmiało napisać, że obecnie jestem w posiadaniu dwóch wersji tego samochodu. Pierwsza, to włoskie wydanie MINI Coopera przedstawiające samochód z pierwszych lat produkcji. Druga, to chińskie wydanie MINI Coopera przedstawiające samochód po faceliftingu. Do takiego wniosku doszedłem, przeglądając w internecie zdjęcia samochodów marki MINI.
Pewnie, część z Czytelników zwróciła już uwagę, że co jakiś czas słowo "mini" napisane jest w całości dużymi literami. Nie jest to błąd lub niedopatrzenie z mojej strony. To zabieg celowy.
Gdy koncern BMW nabywał markę Mini w 1994 roku, zastrzegł, że będzie produkował całkowicie nowy model samochodu pod nazwą MINI, pisaną w całości wielkimi literami. Głównie chodziło o to, by wprowadzić rozróżnienie pomiędzy poprzednim, klasycznym i kultowym dziś samochodem, a nowym modelem produkowanym przez nowego inwestora.
Wielokrotnie widywałem MINI Coopera (2000) w różnych sklepach, lecz nie przypadł mi on do gustu. Nie podobało mi się ozdobne malowanie miniatury - dwa białe pasy na masce oraz flaga na dachu. Jednakże, zupełnie przypadkiem, udało mi się znaleźć poszukiwany i pozbawiony zbędnych malunków model. Mało tego, mój egzemplarz pomalowany jest wspaniałym ciemno zielonym metalicznym lakierem. Na pewno jest to wersja 2000, ponieważ ma charakterystyczny, największy grill z całej rodziny MINI Cooperów w skali 1:43 od Bburago. 


Oba modele prezentują taką samą jakość wykonania. Pomiędzy nimi są trzy główne różnice: MINI Cooper (2000) ma większy grill, w całości malowany srebrną farbą, ma także pomalowane na biało zewnętrzne lusterka wsteczne. Na tylnym zderzaku zaznaczono srebrną farbą światło przeciwmgielne, w stylu tzw. lexus look (biały klosz, a lampa świeci na czerwono).


W moich zbiorach nie mogło zabraknąć jeszcze jednego Mini. Samochodu, który zmotoryzował Wielką Brytanię. Mini z 1959 roku - ikona brytyjskiej motoryzacji.
Mini został zaprojektowany przez Aleca Issigonisa, jak głosi legenda, na serwetce w kawiarni. Samochód powstał w odpowiedzi na kryzys paliwowy, który trwał od 1956 roku. Dostęp do ropy naftowej został mocno ograniczony w wyniku konfliktu wokół Kanału Sueskiego. Ograniczenia w dostępności paliwa zaowocowały zwiększonym popytem na małe i oszczędne samochody. I tak oto narodziła się legenda motoryzacyjna. W prestiżowym konkursie na "Samochód XX wieku", Mini zajął 2 miejsce, tuż za pierwszym seryjnie produkowanym samochodem: Ford Model T.

Niestety model, który oferuje firma Bburago, chyba nie zostanie ikoną modelarstwa. Największym (dosłownie) i najbardziej rzucającym się w oczy mankamentem modelu są koła. Są one zbyt duże. Samochód Mini był wyposażany w charakterystyczne malutkie 10-calowe koła. Nie było opon do tak małych kół. Stworzyła je od podstaw firma Dunlop. Oczywiście nie wymagam od Bburago produkcji kół przeznaczonych specjalnie do tego modelu. Jednakże produkują już małe kółka, które są montowane np. w modelu Citroena C1. Na obecnych kołach Mini wygląda jakby miał założone co najmniej 30 calowe felgi. Bryła nadwozia także wydaje się nieco za duża jak na miniaturę naturalnie małego autka. W moim egzemplarzu bardzo podoba mi się kolor. Na myśl przywodzi klasyczny wyścigowy zielony lakier "British racing green", charakterystyczny dla brytyjskich samochodów wyścigowych. Kolor lakieru kontrastuje z białym dachem. Przednie reflektory otoczone są srebrną ramką. Grill oraz zderzaki także są chromowane. Na tylnym zderzaku,  po lewej stronie widoczna jest imitacja lampy przeciwmgielnej. Jest to bardzo ładnie wykonany detal. Tylne lampy są czerwone i zawierają zaznaczony podział na poszczególne segmenty. Niestety brak podziału na poszczególne kolory.


Zestawiając ze sobą Mini i MINI od razu widać, że nowy model samochodu nawiązuje stylistycznie do swojego klasycznego brytyjskiego poprzednika. Linia nadwozia jest podobna. Z każdej strony widać podobieństwa pomiędzy samochodami. Oba auta mają dwu bryłowe nadwozie z krótkim przodem i pochyloną tylną częścią nadwozia. Linia MINI zbliżona jest do tej zaprezentowanej w 1959 roku, jest jednak zdecydowanie spokojniejsza i bardziej aerodynamiczna. Oczywiście samochody mają zupełnie inne wymiary. MINI nie jest już małym samochodzikiem jak kultowy poprzednik. Bardzo podoba mi się podobieństwo zlokalizowane w przedniej części obu pojazdów. Przednie reflektory w obu modelach umieszczone są w stylizowanych otworach - tubusach umieszczonych na szczycie nadkola. Pomiędzy nimi przechodzi maska silnika, która umieszczona jest wyraźnie poniżej górnej krawędzi nadkola. Kształt atrapy chłodnicy także jest podobny. W obu modelach jej kształt jest trapezoidalny.
Dzięki podobnemu kolorowi, modele ładnie prezentują się razem. Na zdjęciu wyglądają jak dziadek z wnukiem ;)


Więcej zdjęć: w galerii Bburago 1:43

pvs

Postscriptum:

25 lutego 2013 roku, miałem okazję dokładniej przyjrzeć się miniaturze Mini Morrisa w skali 1:43 firmy Bburago, wykonanemu w Chinach ("Made in China"). Na zdjęciach powyżej widoczny jest model Mini Morrisa, który wchodzi w skład mojej kolekcji. Jednakże mój egzemplarz został wyprodukowany we Włoszech, ("Made in Italy"), gdy Bburago było jeszcze włoską firmą. 
Korzystając z okazji porównałem oba pozornie identyczne miniatury. Pomimo, że modele pochodzą z różnych lat i okresów działalności firmy Bburago to mają identyczne koła. Na pierwszy rzut oka oba egzemplarze mają ten sam kolor. Ciekawostką jest jednak to, że "chińska" wersja pomalowana jest zielonym metalicznym lakierem, w przeciwieństwie do "włoskiej", która pomalowana jest zwykłym zielonym lakierem. Model "chiński" ma pomalowane na pomarańczowo przednie kierunkowskazy. Model "włoski" ma je jedynie odlane. Tył także jest różny. Pod tylną szybą "chińskiej" miniatury naklejono znak producenta "Mini". "Włoska" miniatura takiego znaku nie posiada. Mam wrażenie, że jest także nieznaczna różnica w tylnych kloszach lamp. Wydaje mi się, że "chińczyk" ma lampy matowe, a "włoch" bardziej przezroczyste. Jest także delikatna rozbieżność w odcieniu tworzywa, z którego odlane jest wnętrze. Tablice rejestracyjne, na obu egzemplarzach maja ten sam numer, lecz odrobinę różnią się rodzajem czcionki.
Nie sądziłem, że to kiedykolwiek przyznam, ale "chińska" wersja wydaje się bardziej dopracowana niż starszy, "włoski" odpowiednik.

pvs

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie treści postów oraz zdjęć bez zgody autora zabronione.

2 komentarze:

  1. Niesamowite spostrzeżenia. Właśnie tak powinno być traktowane hobby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, miło mi :)
      Zapraszam do częstego odwiedzania mojego bloga.

      Usuń