piątek, 26 lipca 2013

W teren, a nie na nadmorski bulwar.

Range Rover I produkowany był w latach 1970 - 1996. Stworzono go jako samochód który miał się doskonale sprawdzać w trudnym terenie. W pierwszych latach produkcji auto wyposażone było w silnik w układzie V8, o pojemności 3,5 litra. W zależności od roku produkcji jego moc waha się pomiędzy 135 a 155KM. Nadwozie osadzono na mocnej ramie. Samochód wyposażono w stały napęd na cztery kola. We wnętrzu znajdowały się tylko niezbędne urządzenia. Pojazd nie oferował żadnych luksusów.
Współcześnie produkowana jest IV generacja modelu Range Rover, która niestety ma niewiele wspólnego z rasowym terenowym samochodem. Obecnie jest to luksusowy i przez to ciężki pojazd typu SUV, który ocieka elektroniką i pięknymi dodatkami całkowicie nieprzydatnymi w terenie. Współcześnie Range Rover lepiej czuje się na asfalcie niż w błocie.



Prezentowany model Range Rover I w skali 1:43, był produkowany przez firmę Bburago w latach 80 ubiegłego stulecia. Produkcja oczywiście odbywała się we Włoszech.

Wykonanie miniatury jak na standardy panujące w firmie Bburago w latach 80, jest bardzo poprawne. Dość dobrze wykonano pas przedni. Model wyposażono w atrapę chłodnicy, w której osadzono okrągłe reflektory i prostokątne kierunkowskazy. Model jest zbyt nisko zawieszony, przez co zniekształcają się nieco jego proporcje.


Więcej zdjęć: w galerii Bburago 1:43

pvs


Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie treści postów oraz zdjęć bez zgody autora zabronione.


Ja

piątek, 19 lipca 2013

Pięćset.

Fiat 500 jest chyba na bardziej rozpoznawalnym włoskim produktem. No może jest odrobinę mniej popularny od oryginalnej włoskiej pizzy na cienkim spodzie wypiekanej w piecu opalanym drewnem. Firma Bburago postanowiła przygotować model tego samochodu w różnych wariantach przeznaczenia. W niniejszym artykule prezentuję żółtego jak słońce Fiata 500 w malowaniu klasycznej nowojorskiej taksówki wykonanego w skali 1:43, w Chinach. Ciekawe co by powiedział rodowity Nowojorczyk, gdyby po krzyknięciu na Times Square: "Taxi", podjechało autko wielkości pudełka na BigMaca.

Miniatura prezentuje się naprawdę ciekawie. Żółty soczysty kolor zwraca uwagę. Na boku znajduje się charakterystyczna biało-czarna szachownica oraz skrót NYC oznaczający New York Cab.  Jednakże najbardziej cieszy drobny detal w postaci żółtego koguta z napisem TAXI. Model wyposażono w szereg drobnych i jednocześnie ładnie wykonanych elementów. Przezroczyste światła przednie i tylne, dodatkowo w przedniej części nadwozia producent pomalował kierunkowskazy na pomarańczowo. Niezwykle szykownie prezentują się klasyczne chromowane zderzaki. Ładnie kontrastują z kolorem lakieru. Przód modelu wyposażono w naklejkę imitującą ozdobną listwę wraz z centralnie umieszczonym znakiem firmowym. W tylnej części na klapie silnika widoczny jest stylizowany napis ... 500. Miniaturę wyposażono w stare czarne włoskie tablice rejestracyjne.



Jeden z użytkowników forum Bburagofan, napisał w wątku dotyczącym mojego bloga, post z którego jednoznacznie wynika, że woli gdy moje artykuły są nieco dłuższe niż kilka zdań. Też wolę gdy są dłuższe i bardziej dopracowane. Również wolałbym by w treści pojawiało się więcej informacji technicznych lub ciekawostek związanych z samochodem, który przedstawia prezentowana miniatura. Niestety czas zabierają mi obecnie także inne zajęcia związane z szeroko pojętym życiem i nie chodzi o życie wirtualne. Jednakże staram się nie zaniedbywać mojego małegohobby dlatego wciąż będę regularnie publikował lecz być może nie tak obszernie jak dotychczas.


Więcej zdjęć: w galerii Bburago 1:43

pvs


Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie treści postów oraz zdjęć bez zgody autora zabronione.

Ja

piątek, 12 lipca 2013

Łaciaty miś.

Fiat Panda II generacji produkowany był od 2003 do 2012 roku. W tym czasie z taśm produkcyjnych w fabryce Fiata w Tychach, zjechały ponad 2 miliony egzemplarzy tego sympatycznego autka. Ponad 90% wyprodukowanych samochodów zostało wyeksportowanych na różne rynki motoryzacyjne świata. Model Panda II okazał się dla koncernu Fiat ogromnym sukcesem głównie ze względu na ciekawą stylistykę oraz atrakcyjna cenę.

W mojej kolekcji znajduje się Fiat Panda II w skali 1:43 firmy Bburago, produkcji włoskiej. Miniatura sprawia bardzo miłe wrażenie. Karoseria posiada liczne detale. Lampy, zarówno przednie jak i tylne wykonane są z przezroczystego tworzywa i wyglądają naturalnie. W przedniej części nadwozia znajduje się naklejka imitująca atrapę chłodnicy. W zderzaku przednim odlano kratki wentylacyjne oraz światła przeciwmgłowe. Producentowi miniatury udało się odtworzyć oryginalną linię okiem, występującą w prawdziwym samochodzie. Górna linia szyb w drzwiach układa się w łuk, po czym nagle kończy się prostokątnym "trzecim" oknem. Ten akcent stylistyczny jest charakterystyczny dla samochodu Fiat Panda II. Został on także powtórzony w Pandzie III. Na nadwoziu widoczne są boczne kierunkowskazy, klamki, lusterka oraz przetłoczenia blach.

Więcej zdjęć: w galerii Bburago 1:43

pvs


Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie treści postów oraz zdjęć bez zgody autora zabronione.

Ty&Ja

piątek, 5 lipca 2013

Luksus pośród gwiazd.

Mercedes-Benz S Klasa (W220) produkowany był w latach 1998-2005. Nazwa "S" pochodzi od niemieckiego słowa "sondern", oznaczającego "specjalny". W 2002 roku samochód przeszedł facelifting, w którym zmieniono detale nadwozia oraz wprowadzono drobne usprawnienia techniczne. Najbardziej widoczną zmianą były nowe klosze przednich reflektorów, które były całkowicie gładkie. Przestylizowano tylne lampy, które otrzymały charakterystyczną szeroką białą strefę kierunkowskazu i światła wstecznego, składającą się z czterech drobnych przezroczystych linii. Mercedes-Benz S Klasa (W220) był modelem, który zerwał z dotychczasową kanciastą i ciężką stylistyką swoich poprzedników. Jest to samochód, który pod względem wyposażenia i wykończenia różni się od pozostałych modeli. We wnętrzu zastosowano wzór kierownicy, deskę rozdzielcza, siedzenia i boczki drzwi, które zostały stworzone specjalnie dla modelu S (W220). Flagowa limuzyna Mercedes-Benz musiała być motoryzacyjnym synonimem wszystkiego co luksusowe i najlepsze. Nie posiadała typowych dla marki wersji wyposażeniowych "Classic", "Elegance", "Avangarde". Jej wyposażenie zależało głównie od rodzaju i pojemności zamontowanego pod maską silnika. Motory benzynowe mogły mieć moc od 204 do 612KM, a motory wysokoprężne od 197 do 260KM. Co ciekawe dostępna była tylko automatyczna skrzynia biegów, która mogła mieć 5 lub 7 przełożeń. Ciekawostka jest, że S Klasa (W220) nie przechodziła w ogóle testów Euro NCAP.
S Klasa (W220) to najlepsze materiały, najwyższa jakość wykonania, najwyższy komfort podróżowania. Każdą nawet najmniejszą rzeczą w samochodzie, można było sterować elektrycznie (siedziska, oparcia, podparcia, system masujący w fotelu, wentylacja fotela, ogrzewanie fotela, rolety w oknach itp). Wyjątkowe było także zastosowane zawieszenie. Nazwano je AirMatic. Specjalna sprężarka zależnie od aktualnych potrzeb, pompowała powietrze lub upuszczała je z układu zawieszenia. Dzięki temu po załadowaniu bagażu i pięciu osób na pokład, tył auta nigdy nie "siadał". Gdy auto jechało z prędkością powyżej 140km/h, zawieszenie automatycznie obniżało się o 15mm. Niestety mnogość modułów, sterowników, kabli i urządzeń zamontowanych na pokładzie, powodowała, że w przypadku awarii elektroniki bardzo trudno było znaleźć jej przyczynę. Czas pokazał, że unikatowe dla S Klasy (W220) "powietrzne zawieszenie" było dość nietrwałe ponieważ pojawiały się nieszczelności na przyłączach przy miechach przy zawieszeniu i prestiżowa Klasa S (W220) majestatycznie osiadała brzuchem na podłożu.


Prezentowany model Mercedes-Benz S Klasa (W220), znajdujący się w mojej kolekcji wykonała w skali 1:43 firma Maisto. I to jest właściwie wszystko co miłego mogę o nim napisać. Mój egzemplarz dostałem w oryginalnym pudełku i gablotce Maisto. Model ten występował także w charakterystycznym czarno-szarym pudełku, typowym dla miniatur dostępnych w oficjalnej sieci sprzedażowej marki Mercedes-Benz.
Z tego co pamiętam prezentowany model otrzymałem w prezencie od ojca, w 1999 lub 2000 roku. Pewności nie mam. Jednakże wiem na pewno, że w czasie gdy go dostawałem, firma Maisto była jedynym oficjalnym i licencjonowanym producentem S Klasy (W220) w skali 1:43.
Niestety, jakość wykonania prezentowanej miniatury pozostawia wiele do życzenia. Nie sądzę, że zachowana jest skala 1:43. Moim zdaniem zachwiane są także proporcje nadwozia. Trudno w tej miniaturze znaleźć ładnie wykonany element. Nawet lakier położony jest bardzo niedbale. Na jego powierzchni znajduje się sporo nierówności (wygląda jakby pod warstwą lakieru był piasek). Wnętrze zostało odwzorowane z pominięciem wielu szczegółów wyposażenia. Jedynym widocznym detalem, jest orzechowe "drewno" widoczne we wnętrzu. Ma ładny jasny odcień i występuje w odpowiednich miejscach.




Moim zdaniem model Mercedes-Benz S Klasa (W220) w skali 1:43 firmy Maisto, w takim wykonaniu, nigdy nie powinien wejść do produkcji. Nie wiem jak to się stało, że firma Mercedes-Benz zgodziła się na wypuszczenie na rynek tak źle wykonanej miniatury swojego flagowego i najbardziej luksusowego samochodu. Na szczęście model S Klasa (W220) pojawił się także w wykonaniu znanych firm modelarskich (IXO).

Więcej zdjęć: w galerii Mercedes - Benz.

pvs



Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie treści postów oraz zdjęć bez zgody autora zabronione.

Ty&Ja

czwartek, 4 lipca 2013

Gwiaździsty prestiż.

28 czerwca w 2013 roku to dzień, w którym kończy się chyba rekordowo długi rok szkolny i zaczynają się wyczekiwane przez dzieciaki wakacje. Oczywiście pada deszcz, i jest zimno (ok. 12°C), co jest typowe dla rozpoczynającego się polskiego sezonu urlopowego. Jednakże najważniejsze dziś jest to, że kończy się chodzenie do szkoły. Szkoda, że jestem w takim wieku, że mnie to już niestety nie dotyczy i jest mi to obojętne. Właściwie, czerwiec to miesiąc, w którym kończy się więcej rzeczy. Większość instytucji kulturalnych ogranicza lub zawiesza swoją działalność. Nawet dotychczasowy rozkład jazdy komunikacji miejskiej się kończy i przechodzi w tryb wakacyjny. Nawet sam czerwiec już się kończy. Jedynie remonty dróg i przebudowa centrum miasta, w którym mieszkam, nie chcą się zakończyć. Dla mnie skończyło się coś jeszcze. Wyłącznie z mojej winy zakończyło się coś, na czym wciąż strasznie bardzo mi zależy. Coś co pochłonęło mnie bez reszty, w co byłem całkowicie zaangażowany. Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie bardzo trudne, pełne smutku, żalu i poczucia beznadziejności. Wszystko wskazuje na to, że nadchodzący czas także taki będzie. Zawsze potrafiłem się świetnie maskować, a obecnie, chyba po raz pierwszy, nie jestem w stanie ukryć i stłamsić targających mną emocji. Czuję się paskudnie. Fak holidays.

Mercedes-Benz Klasy E (W211), został wprowadzony do sprzedaży w 2002 roku. Produkcja tej generacji trwała do 2009 roku. W 2006 roku przeprowadzono delikatny facelifting pojazdu oraz wprowadzono całkowicie nową gamę oferowanych do tego modelu silników. W samochodzie wykorzystano szereg systemów i rozwiązań znanych z większej i bardziej luksusowej klasy S. Mercedes-Benz projektując generację klasy E (W211), nie miał łatwego zadania. Poprzednik, czyli model oznaczony symbolem W210, słynny "okularnik", nie cieszył się dobrą opinią wśród użytkowników. Głównie ze względu na słabe zabezpieczenie antykorozyjne, a właściwie jego brak. W efekcie po dość krótkim czasie eksploatacji, samochód dramatycznie szybko rdzewiał. W nowej klasie E (W211), rozwiązano ten problem poprzez zastosowanie ocynkowanych blach stalowych oraz blach aluminiowych. Dzięki temu radzi sobie dużo lepiej z korozją niż poprzednik. Jednakże klasa E (W211) cierpi z powodu awaryjnej elektroniki, która umila jazdę ale może też sprawiać sporo problemów. W samochodzie znajdują się moduły elektroniczne i moduły sterujące, które są dość podatne na wilgoć i uszkodzenia. Jednakże całkowicie absurdalnym posunięciem producenta, było zastosowanie pompy hamulcowej, która ma fabrycznie zaprogramowane limity użycia hamulca. Po osiągnięciu wyliczonej ilości hamowań, blokuje się i należy ją wymienić lub przeprogramować. Jak nie trudno się domyślić rozwiązanie to było bardzo problematyczne i przy okazji faceliftingu z 2006 roku powrócono do klasycznego, hydraulicznego układu hamulcowego.
Mercedes-Benz klasy E (W211) znajdujący się w mojej kolekcji został wyprodukowany w skali 1:43 przez prestiżową niemiecką firmę modelarską Minichamps. Model przedstawia E klasę (W211) produkowaną w latach 2002 - 2006. Wersja wyposażeniowa "Avangarde". Ta miniatura pochodzi z kolekcji wykonanej dla sieci dilerskiej marki Mercedes-Benz. Świadczy o tym charakterystyczne czarno szare pudełko w wąskie paski, w którym ją otrzymałem. Na pudełku brak jakichkolwiek napisów świadczących o producencie miniatury. Te znajdują się jedynie na podwoziu. Widnieje tam logo producenta w postaci stylizowanego napisu Minichamps oraz podpis Pauls Model Art potwierdzający przynależności do najwyższej serii modelarskiej wydawanej przez firmę Minichamps.
Opisywany model otrzymałem w prezencie w 2005 roku od mojej ówczesnej sympatii. Miała ona rodzinę, która mieszkała około 100 kilometrów od Stuttgartu. Poprosiła ich by spróbowali kupić dla mnie ten model w miejscowości, w której mieszkali. Jak wiadomo w Niemczech dostępność tego typu asortymentu jest dużo łatwiejsza niż w Polsce, choćby dlatego, że istnieją tam profesjonalne sklepy stacjonarne z wszelkimi modelami i z materiałami modelarskimi. Jednakże oni zdecydowali, że wybiorą się na wycieczkę do Stuttgartu. W Muzeum Mercedes-Benz w Stuttgarcie nabyli dla mnie prezentowany model. Dodatkowo do prezentu dołączony był zestaw katalogów na temat klasy E (W211).

Muszę szczerze przyznać, że na przestrzeni lat, prezentowanego Mercedesa-Benza klasy E (W211) wyciągnąłem z pudełka chyba dwa razy. Po raz pierwszy gdy go dostałem, aby przyjrzeć się dokładnie. Kolejny raz, tylko po to by zrobić mu zdjęcia. Wykonanie miniatury stoi na najwyższym poziomie. Moją uwagę zwraca wykonanie przednich lamp. Posiadają wspaniałą imitację głębi, która do złudzenia przypomina prawdziwy ksenonowy reflektor. Widać nawet soczewki ksenonowe umieszczone w reflektorach głównych. Jednakże najwspanialszym detalem są doskonale widoczne pomarańczowe "żarówki" kierunkowskazów. Niestety przy dokładnych przyjrzeniu się można także dostrzec drobne niedoskonałości w jakości wykonania niektórych elementów. Na przykład nie wszędzie dokładnie odcięto reflektor od formy odlewniczej i w niektórych miejscach pozostały "resztki", które należałoby zeszlifować. Wspaniale prezentuje się delikatna gwiazda na masce. Tylne światła są niezwykle wiernie odwzorowane. W moim egzemplarzu w tylnych lampach, w ich czerwonych segmentach można dopatrzeć się "wzoru" klosza. Białe segmenty sprawiają wrażenie, że pod ich kloszem faktycznie znajdują się światła kierunkowskazów oraz wsteczne. Patrząc na miniaturę z profilu, ma się wrażenie, że jest bardzo nisko osadzona, a koła zbyt głęboko wchodzą w nadkola. Być może ma to przedstawiać charakterystyczne dla wersji "Avangarde" obniżone zawieszenie. A możliwe też, że tak niski prześwit ma przedstawiać uszkodzone zawieszenie typu Airmatic, które nie słynęło z trwałości.  
Prezentowany Mercedes-Benz klasy E (W211) jest w wersji wyposażeniowej "Avangarde". Odpowiedni napis widnieje na przednim nadkolu tuż za przednim kołem. Wnętrze zostało odwzorowane zgodnie z tym co było montowane w tej wersji w prawdziwym samochodzie. We wnętrzu, na desce rozdzielczej i drzwiach, widoczne są "listwy" imitujące ciemne aluminium, które było charakterystyczne dla wyposażenia "Avangarde". Wprost urzekły mnie wysokiej jakości i czytelne kalkomanie na lewarku zmiany biegów oraz w miejscu zegarów. Doskonale widoczny jest licznik i wskazania komputera pokładowego.


Więcej zdjęć: w galerii Mercedes - Benz.

pvs



Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie treści postów oraz zdjęć bez zgody autora zabronione.


Ty&Ja